Mozaika Berdyczowska

Opinie publiczne

W MSZ bez zmian

 

Dopiero pod koniec lipca ukazał się tegoroczny numer kwartalnika «Krynica» – pisma mniejszości polskiej na Ukrainie, które jest redagowane w Kijowie. A numer powinien ujrzeć światło dzienne w I kwartale. Z podobnym opóźnieniem ukazały się inne czasopisma dla Polaków wydawane na Wschodzie. Dlaczego tak się stało?

Praktycznie wszystkie pisma polonijne, audycje radiowe i telewizyjne, portale internetowe do Polaków żyjących w krajach Wschodu funkcjonują tylko dzięki dotacjom z Polski. Wsparcie dla nich ze strony krajów zamieszkania Polaków zdarza się niezwykle rzadko i jest raczej symboliczne. Przez długie lata finansowania tych mediów odbywało się głównie poprzez Senat i powołaną w tym celu fundację «Pomoc Polakom na Wschodzie». Było ono rytmiczne i sprawne. Gdy trzy lata temu wspieranie finansowe Polonii i Polaków za granicą przejęło w całości Ministerstwo Spraw Zagranicznych, wszystko to się załamało. A miało być lepiej. «Mozaika Berdyczowska» pisała o tym pod tytułem «MZS zawodzi». Niestety po roku trzeba powtórzyć, że MZS jest bez zmian. Dalej

Walka o demokrację na Ukrainie zaczęła się w 1569 roku

 

Na Ukrainie obserwujemy dzisiaj dalszy ciąg przemian w kierunku demokratycznym i europejskim, jakie zapoczątkowała 445 lat temu unia lubelska.

Kiedy w 2004 roku na Ukrainie trwała pomarańczowa rewolucja, mapa poparcia dla zwolenników prezydenta Wiktora Juszczenki w dziwny sposób biegła wzdłuż wschodnich rubieży I Rzeczypospolitej. Jak widać, dawna granica Rzeczypospolitej Obojga Narodów, która stała się linią odgradzającą Zachód od Wschodu, nadal symbolicznie dzieli ziemie zachodniej i wschodniej cywilizacji. Tuż za nią na Ukrainie od kilku miesięcy toczy się wojna z separatystami. Tak naprawdę jest to wojna o europejską lub azjatycką przyszłość tego państwa. To, która z nich stanie się faktem, zależy również o tego, jak trwałe okażą się doświadczenia demokratyczne ukraińskiej elity, mające swe źródła w zasadach funkcjonowania społeczeństwa Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Dalej

Zielone złoto

 

Zielonym złotem nazywają często Polacy swe lasy. Nie bez podstaw. Las czyni środowisko zamieszkania bardzo przytulnym, zdrowym i przyjaznym człowiekowi, cieszy oko i duszę. Dostarcza użyteczne surowce, opał i wiele innych użytków. Tak było dawniej i tak jest obecnie. Przysłowie powiada: Nie było nas, był las, nie będzie nas, będzie las.

Las może rość w stanie dziewiczym i bez pielęgnacji. Wówczas jednak przyrosty są powolne. Z kolei rabunkowe tylko eksploatacje, bez pielęgnacji i nasadzeń, prowadzi do dewastacji i nieodwracalnych strat. Nadmierny wyręb drzew w polskich lasach prowadzili zaborcy. Stagnacja panowała w okresie międzywojennym. Podczas wojny i okupacji wycięto dużo drzew, a inne połacie lasów ucierpiały na skutek operacji bojowych i pożarów. W 1939 r. lasy zajmowały tylko 22% powierzchni kraju. Stopniowe zmiany zaczęły się dopiero po wojnie. Dekretem o reformie rolnej z 1944 r. upaństwowiono wszystkie lasy o powierzchni powyżej 25 hektarów. Tak już pozostało po dzień dzisiejszy. Budżetowa instytucja Lasy Państwowe ma w swej piecza koło 80% wszystkich lasów w kraju. Niewielkie lasy prywatne stanowią zatem tylko część tego narodowego bogactwa. Państwo czuwa, by właściciele je prawidłowo pielęgnowali. Na wyręb w nich drzew trzeba uzyskiwać odpowiednie pozwolenie. Dalej

Lepsza Polska w lepszej Europie

 

Parlament europejski liczy 766 posłów. Polska ma w nim 5 europosłów. Wybory do tego parlamentu odbywają się co 5 lat. Polska uczestniczy w nich po raz trzeci. Po raz pierwszy było to w maju 2004 roku – tuż po przystąpieniu do Unii Europejskiej. Po raz drugi miało to miejsce w 2009 r. i trzeci już raz 25 maja 2014 roku. I jest to bardzo ważny egzamin dojrzałości obywatelskiej i europejskiej. Dalej

Polacy o wydarzeniach na Ukrainie

 

Polacy i polskie media od dawna śledzą pilnie wszystko to, co dzieje się na Ukrainie. Darzą Ukraińców sympatią. I życzą, by po wiekach uzależnienia od wielkich sąsiadów mogli – jak tego pragną – zbudować ojczyznę prawdziwie suwerenną i niezawisłą, w pełni wolną od zewnętrznych nacisków, demokratyczną, uznającą w praktyce prawa i swobody człowieka, z dobrymi widokami na lepsze życie i dostatek każdego z osobna i wszystkich razem. Polacy podzielają opinię większości Ukraińców, że takie szanse daje im dalsze zbliżenie i powiązanie z krajami Unii Europejskiej. Dalej

Dobrze i źle

 

W Polsce toczy się nieustająca wymiana poglądów i opinii o tym, czy w kraju dzieje się i żyje ludziom dobrze czy też źle. Opozycja, a zwłaszcza Prawo i Sprawiedliwość bije nieustannie w rządzących, przedstawia sytuację w kraju w tylko czarnych barwach i domaga się szybkiego ustąpienia premiera Donalda Tuska oraz jego ekipy. Jest to jednak nierealne, bo koalicja PO i PSL ma niewielką, ale wystarczającą przewagę głosów w Sejmie, aby odrzucić każde wotum nieufności dla poszczególnych ministrów jak i całego rządu. A z kolei rządzący starają się, choć może za mało skutecznie i dynamicznie, przypominać i ukazywać, co się zmieniło i zmienia, jak wielki zasięg mają inwestycje i jak one przekształcają oblicze kraju oraz wpływają na losy ludzi i całych rodzin, co się robi dziś i robić będzie jutro w każdej nieomal dziedzinie gospodarki, kultury i nauki. Bez rewolucji, bez niczyjej krzywdy, a odwrotnie, by jak najwięcej Polek i Polaków dobrze odczuwało to na sobie. I to w dobie utrzymującego się nadal kryzysu światowego i europejskiego, odbijającego się uprzejmie i na sytuację w Polsce. Dalej

Jak poprawić nastroje Polaków?

 

Polacy lubią narzekać. Szczególnie na innych, a już najbardziej na władze. Mają ku temu rozmaite powody. Jednak polskie bolączki i cierpienia nie wykraczają na ogół poza to, czego codziennie doświadczają inne narody. Tylko w świecie do niepowodzeń ma się inny stosunek niż w Polsce. Słabości raczej się ukrywa, a nastawia na ich przezwyciężenie i szuka dróg poprawy samemu własnej sytuacji. Klasycznym przykładem są Amerykanie. Przeciętny mieszkaniec USA prawie nigdy nie okazuje, że poniósł klęskę czy znalazł się w tarapatach. Na pytanie, jak ci się powodzi, zawsze odpowie: — Jest okej! Bo człowiek słaby wzbudza nieufność, mało kto chce mu pomóc, prowadzić z nim interesy, wejść w jakiś układ biznesowy. Wyjątek stanowią klęski żywiołowe. Wtedy solidarność z poszkodowanymi jest powszechna, spontaniczna i szczodra. Dalej

Od kiedy euro

 

Na otwarciu forum ekonomicznego w Krynicy we wrześniu 2008 r. premier Donald Tusk zapowiedział, że Polska w najbliższym czasie, po spełnieniu wymaganych kryteriów, przystąpi do strefy europejskiej waluty i euro zamieni złotego. Jako datę tej zamiany wyznaczono rok 2012. napisałem o tej koncepcji w Nr 5 «Mozaiki Berdyczowskiej» w 2008 r. w tekście Pt. «Euro zamiast złotego».

Niebawem jednak wybuchł światowy kryzys gospodarczo-finansowy. A tylko głupiec przy ostrym wahaniu kursów walutowych i zawirowaniach gospodarczych mógłby się odważyć na realizację takiego pomysłu. Odłożono go więc na półkę. Obecnie jednak do tego się zamiaru powraca. Bo do wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty zobowiązaliśmy się przy wstępowaniu do Unii Europejskiej w 2004 roku i Polacy to zaakceptowali w referendum o przystąpieniu do tej Unii. Dalej

Jakie sprawy są ważne

 

W Polsce od dawna dużo się mówi, pisze i dyskutuje o sprawach natury moralnej: zaostrzeniu lub złagodzeniu ustawy aborcyjnej, o prawnym zalegalizowaniu związków partnerskich, o dopuszczaniu do posiadania i użytkowania miękkich narkotyków (marihuany), o refundacji leczenia niepłodności metodą in vitro. Jeżeli chodzi o tę ostatnią kwestię, to Polska jest jedynym — obok Litwy — krajem w Europie, który takiej refundacji jeszcze nie wprowadził. Ale zgodnie z zapowiedzią premiera Donalda Tuska nastąpi to już w 2013 roku i w okresie trzech lat obejmie 15 tysięcy par. Jak na początek dobre i to.

Dlaczego z regulacją wspomnianych spraw idzie tak opornie? Przyczyn jest sporo, główne zastrzeżenia leżą po stronie prawicy i Kościoła. Ale nie tylko. Na postawione pytania w sposób prosty i jasny odpowiedziała wiceprzewodnicząca Platformy Obywatelskiej, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz mówiąc, że to nie są dla Polaków sprawy najważniejsze. Ludzie chcą mieć przede wszystkim dobrą szkołę, mieszkanie, pracę i rodzinę. Dalej

Co łączy Polaków

 

Panuje opinia, że Polacy są podzieleni, że toczą jałowe spory, że trudno im się dogadać. A w rezultacie traci na tym całe społeczeństwo i kraj. Istotnie, od dłuższego okresu mamy wyraźną linię podziału w dwóch co najmniej sprawach: katastrofy smoleńskiej i oceny obecnego rządu koalicyjnego PO-PSL na czele z premierem Donaldem Tuskiem. Dalej

12

Публікація висловлює лише думки автора/авторів
і не може ототожноватися з офіційною позицією Канцелярії Голови Ради Міністрів

Polska Platforma Medialna
 
Яндекс.Метрика