Czerwona zaraza
Józef Szczepański-«Ziutek», podchorąży AK
Mimo że nikt nie miał już złudzeń, jaki los czeka kraj i Warszawę po wkroczeniu armii sowieckiej, to jednak każdy zdawał sobie sprawę, że tylko od niej zależały dalsze losy stolicy i jej mieszkańców. Ujął to najlepiej żołnierz «Parasola», pchor. Józef Szczepański «Ziutek» w wierszu «Czerwona zaraza», napisanym na Starym Mieście w ostatnich dniach sierpnia.
Józef Szczepański-«Ziutek», podchorąży AK
Czerwona zaraza
Czekamy ciebie — czerwona zarazo
Byś wybawiła nas od czarnej śmierci
Byś nam Kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci
Była zbawieniem — witamy z odrazą.
Czekamy ciebie - ty potęgo tłumu
Zbydlęciałego pod twych rządów knutem
Czekamy ciebie, byś nas gniotła butem
Swego zalewu i haseł poszumu.
Czekamy ciebie, nasz odwieczny wrogu —
Morderco krwawy tłumu naszych braci,
Czekamy ciebie — nie żeby ci spłacić
Lecz chlebem witać na zburzonym progu.
Żebyś ty wiedział — nienawistny zbawco —
Jakiej ci śmierci życzymy w podzięce
I jak bezsilnie zaciskamy ręce
Pomocy prosząc — podstępny oprawco.
Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli
Nas — dzieci Wolnej, Niepodległej, świętej
Skuwać w kajdany laski, laski twej przeklętej,
Cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli...
Żebyś ty wiedział, naszych dziadów kacie,
Sybirskich więzień ponura legendo,
Jak twoją dobroć kląć tu wszyscy będą,
Wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia.
Legła twa armia zwycięska, czerwona
U stóp łun jasnych płonącej Warszawy
I ścierwią duszę syci bólem krwawym
Garstki szaleńców, co na gruzach kona...
Czekamy ciebie — nie dla nas żołnierzy,
Dla naszych rannych — mamy ich tysiące
I dzieci tu są i matki karmiące
I po piwnicach zaraza się szerzy...
Miesiąc już mija od powstania chwili,
Łudzisz nas czasem dział twoich łomotem
Wiedząc, jak ciężko będzie znowu potem
Powiedzieć sobie, że znów z nas zakpili.
Czekamy ciebie — ty zwlekasz i zwlekasz,
Ty się nie boisz — i my wiemy o tem,
Chcesz, byśmy wszyscy tu legli pokotem,
Naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
Nic nam nie zrobisz — masz prawo wybierać,
Możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
Lub czekać dalej i śmierci zostawić,
Śmierć nie jest straszna — umiemy umierać.
Ale wiedz o tem, że z naszej mogiły
Nowa się Polska — Zwycięska narodzi
I po tej ziemi nie ty będziesz chodzić
Czerwony władco rozbestwionej siły.