To był cud
O roli, jaką odegrał Jan Paweł II w odnowieniu działalności Kościoła katolickiego na Ukrainie mówił bp Marcjan Trofimiak, ordynariusz diecezji łuckiej na Ukrainie w Dukli podczas Mszy św. dziękczynnej za decyzję o beatyfikacji papieża-Polaka.
Bp Marcjan Trofimiak w kazaniu przypomniał powojenną historię Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie. Mówił o licznych trudnościach i o tym, że ani Kościół obrządku łacińskiego, ani greckiego nie mieli swoich struktur hierarchicznych. «Nikt nie śmiał nawet marzyć o strukturach, chcieliśmy tylko jednego biskupa» — powiedział bp Trofimiak.
Cudem nazwał fakt, że 16 stycznia 1991 r. Jan Paweł II reaktywował działalność archidiecezji lwowskiej oraz diecezji kamieniecko-podolskiej i żytomierskiej, które zaczęły się żywo rozwijać. Obecnie Kościół rzymskokatolicki na Ukrainie liczy 7 diecezji, w których pracuje 13 biskupów, ponadto 2 jest na emeryturze.
— Kościół skazany na zagładę, cudownie się odradza, mamy ponad 1000 parafii, ok. 500 księży, siostry zakonne. Kiedyś pragnęliśmy, aby znalazł się kandydat do seminarium, aby wysłać go do Rygi, a teraz mamy 3 własne seminaria — opowiadał biskup. — Każdy pontyfikat coś po sobie pozostawia, ale ten Jana Pawła II był niezwykły. Nie bez powodu mówi się o nim Jan Paweł II Wielki — dodał.
Przypomniał, że Jan Paweł II nie tylko reaktywował struktury Kościoła rzymskokatolickiego, ale też greckokatolickiego. Zauważył, że «imperium radzieckie, mimo siły militarnej, rozpadło się».
— Co prawda ten wirus jeszcze istnieje, ale naszym obowiązkiem jest modlić się, aby nie powtórzyło się takie monstrum — przestrzegał bp Trofimiak.
Wg. mediów polskich oprac. S. M.