Kronika miejska
Marzec—kwiecień 2013
Drogi ukraińskie: problem ciągle nierozwiązany
Kierowcy narzekają na żytomierskie drogi, ponieważ po nadejściu wiosny razem ze śniegiem zniknęło pokrycie asfaltowe autostrad. Najbardziej ucierpiała trasa Berdyczów—Żytomierz. Jeden z kierowców, który kilka dni temu jechał z Winnicy do Żytomierza, nagrał na wideo jezdnię, która wygląda jak zbombardowana. «Kiedy jechaliśmy w obwodzie Winnickim, to problem nie istniał. Jechać do Berdyczowa jest wręcz niemożliwym, a szosa z Berdyczowa do Żytomierza po prostu nie istnieje.» — napisał w swoim komentarzu kierowca. Wspomniane nagranie wideo i wiele innych można oglądnąć w Internecie. Urzędnicy odpowiedzialni za stan dróg na zarzuty ludności odpowiadają, że taka sytuacja zaistniała nie tylko w obwodzie żytomierskim, lecz w całej Ukrainie. Ale przeciętnych obywateli Ukrainy którzy, na co dzień jeżdżą ta trasą, takie wymówki urzędników państwowych nie bardzo pocieszają.
Kryminał
* 12 kwietnia z jednego z magazynów zostały skradzione meble na sumę 8 tys. hrywien. Złodzieje zastosowali nową metodę włamania. Tym razem sprawcy nie skorzystali z drzwi, ale rozebrali ceglaną ścianę, zrobili w niej otwór, przez który wynieśli meble. Milicjanci zatrzymali po kilku dniach dwie osoby w wieku 28 i 31 lat, u których odnaleźli skradzione meble. Podobne przestępstwo miało miejsce i we wsi Krasowka rejonu berdyczowskiego. Tam dwóch bezrobotnych miejscowych mieszkańców skradło połowę majątku. Przed świtem, w ciągu kilku godzin złodzieje rozebrali dwie ściany budynku, którego gospodarze mieszkają w mieście. W wyniku rozbiórki ścian zawalił się dach. Skradzione materiały budowlane przestępcy chcieli sprzedać, ale nie zdążyli. Zostali pojmani przez dzielnicowego inspektora milicji Jerzego Kowbasiuka.
* 10 kwietnia w Berdyczowie dwóch młodzieńców okrutnie pobiło obywatela narodowości ormiańskiej. Poszkodowany mężczyzna urodzony w 1955 roku, zgłosił się do izby przyjęć miejskiego szpitala. Lekarze zdiagnozowali u niego liczne zranienia twarzy. W rozmowie z milicjantami poszkodowany opowiedział, że został pobity przez dwóch młodych chuliganów. Na podstawie opisu osoby poszkodowanej zostali zatrzymani dwaj mieszkańcy Berdyczowa jeden ur. w 1991 r. a drugi w 1994 r. Teraz trwa śledztwo. Chuliganom grozi od czterech do pięciu lat więzienia.
* W lutym br. milicja żytomierska wszczęła postępowanie w sprawie rozprowadzania fałszywych hrywien, które miało miejsce w Berdyczowie. Dane personalne jednego z mieszkańców, który rozprowadzał fałszywe banknoty, ustalono bardzo szybko. Teraz milicjanci oskarżają o przygotowanie fałszywych banknotów jego partnera. Kiedy sprzedawczyni jednego z kiosków zgłosiła na milicję fakt zapłaty za artykuły żywnościowe fałszywym banknotem o nominale 50 hrywien, milicjanci zatrzymali 26-letniego mieszkańca. Podczas przeszukiwania, w jego kieszeniach znaleziono sumę 200-stu podrobionych hrywien. Ekspertyza wykazała, że fałszywe banknoty podrobiono przy pomocy kolorowej drukarki. Okazało się, że przestępca działał nie sam. Pomagał mu jego 22-letni kolega. Teraz tym dwóm «przedsiębiorcom» grozi od pięciu do dziesięciu lat więzienia.
Oszukano mieszkańców wsi Połowieckie
Mieszkańcom wsi ukraińskich bardzo trudno żyje się w dzisiejszych czasach. Pracy na wsi nie ma. Jedynym źródłem dochodów są prywatne gospodarstwa, które teraz żywią rodziny rolników. W wielu gospodarstwach hoduje się nawet po kilka krów, a mleko sprzedaje się na bazarze w Berdyczowie. Niektórzy przedsiębiorcy zrobili na handlu mlekiem niezły interes, masowo kupując go u ludności wiejskiej. Podobnym biznesem zajmował się jeden z żytomierskich przedsiębiorców, ale między nim i rolnikami ze wsi Połowieckie powstał konflikt. Przedsiębiorca przestał płacić za odbierane mleko. Naiwni wieśniacy nadal oddawali mleko, wierząc, że niedługo dostaną zapłatę. Samochód pobierający mleko regularnie przyjeżdżał do wsi, ale pieniądze nie zostały wypłacone. Wysokość długu wynosi ok. 30 tys. hrywien. Z oszukanymi ludźmi przedsiębiorca rozmawiać nie chce.
Rolnicy zgłosili się na milicję, ale tam im odmówiono wszczęcia postępowania, motywując tym, że nie istnieją żadne dowody przestępstwa. Próba zatrzymania cysterny z mlekiem również nic nie dała. Mieszkańcy Połowieckiego zwrócili się więc do deputowanej do Rady Najwyższej Anżeliki Łabuńskiej, która od razu wysłała na miejsce swojego pełnomocnika, aby ten zbadał szczegóły konfliktu. Pani radna obiecuje, że niedługo wieśniacy dostaną swoje pieniądze. W jaki sposób ona to zrobi nie wiadomo. Czas pokaże czy Anżelika Łabuńska dotrzyma słowa.
Anżelika Łabuńska domaga się aby wyremontowano szosę Żytomierz—Berdyczów
Deputowana do Najwyższej Rady Ukrainy Anżelika Łabuńska przypomniała gubernatorowi obwodu Sergiuszowi Ryżukowi o obietnicy wyremontowania jeszcze przed majem drogi Żytomierz—Berdyczów. Swoja interpelację deputowana przedłożyła podczas wystąpienia na sesji Rady Obwodowej w dniu 9 kwietnia. «Osobiście wynajmę ciężarówkę i zatarasuję trasę. Zaproszę dziennikarzy i pokażę tę drogę. Żaden taksówkarz nie chcę jechać z Berdyczowa do Żytomierza» — powiedziała deputowana. Gubernator poinformował, że obecnie pogoda się polepszyła i można rozpoczynać remont drogi. «Ta szosa jest włączona w plan remontu kapitalnego, i w czerwcu zostanie zrobiona tak samo, jak i droga Żytomierz—Kijów.» Pożyjemy — zobaczymy.
Wieś ofiarą powodzi
Wioska Dubowka jest podobna do Wenecji, ponieważ woda zatopiła większość domów i gospodarstw. Za wszystkie swoje nieszczęścia wieśniacy oskarżają jeden drugiego, starając się wyjaśnić, kto zatamował wodę uniemożliwiając jej odpływ. Sytuacja grozi przekształceniem się w otwarty konflikt, do którego nie chce dopuścić prezes Rady Wiejskiej Igor Agapow. Według niego przyczyną podtopień są warunki pogodowe, a także geograficzne położenie wsi, która znajduje się w niecce. Inną przyczyną powodzi są zasypane jeszcze w latach 90-tych systemy melioracyjne, kiedy ludzie niezgodnie z prawem próbowali poszerzyć swoje działki, nie zważając na takie "drobiazgi" jak właściwa melioracja i drenaż pół, która we wsi kiedyś istniała (były dwa takie systemy). Drugi system mieścił się pod trasą, lecz został zasypany po tym, jak w tym miejscu rozpoczęto budowę prywatnych garaży i innych budynków. Jednak Prezes Rady Wiejskiej obiecuje, że weźmie sytuację pod swoją kontrolę i będzie myśleć nad tym jak ubezpieczyć swoich rodaków w przyszłym roku od powodzi. A teraz zaleca ratować majątek przy użyciu własnych sił.
Komitet antymonopolowy postawi «kropkę» w kwestii prawomocności podwyżki opłat za wywóz śmieci W Berdyczowie już dawno wre. Mieszkańców miasta zbulwersowało nieoczekiwane podniesienie opłat za wywóz śmieci, którym zajmuje się przedsiębiorstwo «Ekosfera». Ta firma faktycznie jest w mieście monopolistą w strefie usług o podobnym rodzaju. Teraz pracownicy «Ekosfery» chodzą po domach i zawierają z mieszkańcami nowe umowy. Ta umowa już wywołała falę narzekań, jak i sama działalność tej firmy, przecież miasto tonie w zwaliskach śmieci. W miejscowej prasie przedstawiciele partii WO «Swoboda» nawołują ludność Berdyczowa do niepodpisywania żadnych umów, jakie proponuje «Ekosfera», ponieważ dokument ten jest niepoprawnie sformułowany oraz zawiera szereg sprzeczności i błędów. Władze miejskie kategorycznie odrzucają wszystkie oskarżenia pod adresem «Ekosfery» i twierdzą, że umowa została napisana zgodnie z wzorem zatwierdzonym przez Gabinet Rady Ministrów Ukrainy. Ostatnią kropkę w tej kwestii ma postawić Antymonopolowy Komitet Ukrainy, który w najbliższym czasie powinien sprawdzić działalność kampanii «Ekosfera».
Problem psów bezpańskich nadal aktualny
W ostatnich latach bezpańskie psy stały się dla mieszkańców Berdyczowa prawdziwym horrorem. Ludzie boją się wypuszczać z domu dzieci, które łatwo mogą się stać ofiarami psiej watahy. Przy tym władze miejskie nic nie robią w celu rozwiązania tego problemu, motywując swoją bezradność normami istniejącego ustawodawstwa i brakiem funduszy w budżecie miasta. A tymczasem psy się mnożą. Tak samo jak zwiększa się ilość poszkodowanych przez psy mieszkańców. I nikt nie myśli o tym, że jeden pies chory na wściekliznę może stać się przyczyną masowej epidemii. Jednak do chwili obecnej oprócz rozmów i narzekań nic się nie dzieje. Teraz tym problemem zainteresowała się deputowana do Rady Najwyższej Anżelika Łabuńska. Może radna znajdzie wyjście z tej trudnej sytuacji i ocali Berdyczów od bezpańskich psów.
Horror berdyczowskich ulic
Niestety ulice w Berdyczowie już dawno nie odpowiadają jakimkolwiek standardom (nie mówiąc już o europejskich standardach). Nowych kłopotów przysporzyła zimowa aura. Mając na uwadze swoje możliwości władze miejskie podjęły decyzję «łatać» drogi metodą «zimny asfalt», lecz to nic nie pomaga, drogi nadal nie wytrzymują gwałtownych zmian temperatur. W końcu 8 kwietnia nasi «dzielni» urzędnicy zebrali się na posiedzenie, aby poinformować społeczność Berdyczowa, że niedługo w mieście rozpocznie się generalny remont dróg. Jak ogłosił zastępca mera Sergiusz Onofrijczuk «... nie zważając na to, że miasto tylko, co w październiku rozliczyło się z remontu dróg, w związku z zaistniała sytuacją powstała potrzeba natychmiastowego generalnego remontu dróg w centralnej części miasta, gdzie prowadzenie remontu bieżącego jest po prostu niewystarczalne. W najbliższym czasie rozpoczną się prace remontowe na ulicach: Plac Soborny, Swierdłowa, 30-lecia Zwycięstwa, Dymitrowa, Czudnowskiej i Wojkowa.» Jednocześnie planuje się remont dróg drugorzędnych ulic Berdyczowa. Lecz mieszkańców mało interesują rozmowy w Urzędzie Miejskim. Ludzie oczekują realnego polepszenia warunków życia w mieście, a nie pustych dyskusji urzędników.
«Żytomierskim Awtodorem» zainteresowała się prokuratura
W wyniku inspekcji prokuratury w urzędzie Awtodoru ujawniono wiele nieprawidłowości podczas dokonywanych zakupów i wydatkowaniu środków finansowych. Ustalono, że państwo poniosło straty, które wynoszą ponad 6,7 mln hrywien. Ogółem zgodnie z ustaleniami inspekcji wszczęto 24 śledztwa o podłożu kryminalnym, w tym trzy prowadzi Prokuratura Obwodu Żytomierskiego. Do odpowiedzialności karnej pociągnięto 13 osób, do sądu zgłoszono sprawy na blisko 2 mln. hrywien. Oprócz tego ujawniono, że przedsiębiorstwo «Żytomierski Awtodor» w 2012 roku unikało płacenia podatków. Na skutek czego budżet państwa poniósł straty na sumę 2,2 mln. hrywien.