Mozaika Berdyczowska

Ukraińskie represje wobec polskiego dziennikarza

 

Marcin Hałaś. Zakaz wjazdu na teren Ukrainy jest represją za korzystanie przez niezależnego dziennikarza z konstytucyjnego prawa do wolności słowa i wyrażania poglądów na terytorium Rzeczpospolitej Polski, której jest obywatelem. - Wyrażam nadzieję, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, któremu przekażę to oświadczenie, podejmie w tej sprawie interwencję. Sprawa ma bowiem wymiar nieuzasadnionej szykany wobec obywatela polskiego i równocześnie represji za korzystanie z wolności słowa – pisze Marcin Hałaś w oświadczeniu. - Sprawa ma także wymiar ludzki. Uniemożliwiono mi odwiedziny u ciężko chorego członka najbliższej rodziny. Ze stempla wbitego do mego paszportu wynika, że zakaz wjazdu obowiązuje do 11 października 2016 roku – informuje polski dziennikarz i publicysta tygodników: „Warszawska Gazeta”, „Polska Niepodległa” oraz miesięczników: „Uważam Rze” i „Zakazana Historia”. Dalej

Rozmowa z aktywistką Majdanu

 

— Proszę się nam przedstawić.

— Nazywam się Lilia Rzeczkowska. Jestem wołontariuszką na Majdanie od 5 grudnia, aż do dnia dzisiejszego. Zapisana jestem do 32. sotni. Wcześniej pracowałam w sotni 8, która po wydarzeniach na ul. Gruszeskiego została rozwiązana. W naszej sotni są «afgańcy» (byli żołnierze armii radzieckiej, którzy brali udział w wojnie w Afganistanie), desantniki oraz ludzie z Zachodniej Ukrainy z Kosowa. Dalej

Rok 2014 — rokiem Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie

 

Pierwszą polską organizacją na Żytomierszczyźnie było Polskie Stowarzyszenie Kulturalno-Oświatowe im. Jarosława Dąbrowskiego, które w 1991 roku przyjęło nazwę Żytomierskiego Obwodowego Oddziału Związku Polaków na Ukrainie. Dzisiaj Żytomierski Obwodowy Związek Polaków na Ukrainie jest całkowicie niezależną organizacją, skupiającą w swoich szeregach Polaków Żytomierszczyzny w liczbie 11 tysięcy członków w 26 oddziałach. ŻOZPU szczyci się swoją 25-letnią historią, osiągnięciami i uznaniem władz polskich i ukraińskich. Dalej

Uwaga! Oszuści wśród nas!

Do czego potrzebny jest e-konsulat?

 

Do czego potrzebny jest e-konsulat, jeśli dostęp do niego jest utrudniony, a ostatnimi czasy w ogóle jest niedostępny, bo brakuje wolnych terminów.

Dopóki nie zostały uroczyście otwarte na Ukrainie centra wizowe, pobierające od obywateli Ukrainy opłatę w wysokości 19,5 euro, to system zdalnej rejestracji e-konsulat był bardzo sprawny i wygodny. Każdy mógł skorzystać z tego serwisu i tą drogą łatwo i szybko wyrobić sobie wizę bez zbędnego wysiłku i kłopotów. Przez trzy lata sama korzystałam z tego systemu i dotychczas był on bezpłatny i łatwy w obsłudze. Ale w naszym kraju jeżeli coś dobrze działa, to niestety nie trwa to długo. Latem 2013 roku zauważyłam, że w systemie e-konsulat coraz trudniej się zarejestrować, gdyż ciągle brakuje wolnych terminów. Na wolne terminy trzeba było dosłownie «polować». Zaistniałą sytuację można było tłumaczyć porą roku, gdyż latem najwięcej ludzi jeździ do Polski. Może i dlatego brakowało wolnych terminów na e-konsulacie? Dalej

Wspomnienia

Bohater Majdanu

 

20 lutego 2014 r., Saarbrucken — Niemcy. Ten dzień nie różnił się od innych. Opieka nad małym dzieckiem i kłopoty rodzinne nie pozostawiają zbyt dużo czasu na wspominanie tych, którzy pozostali w ojczystej Ukrainie. Jednak krótkie rozmowy z mamą przez Skypa i wiadomość o tym, że w Kijowie strzelają do ludzi, zmusiły mnie aby włączyć telewizor. W telewizji niemieckiej pokazano uciekających ludzi, a komentator informował, że zostało zabitych dziesiątki ludzi. Później pokazali zdjęcia «niebiańskiej sotni». Wśród nich zobaczyłam zdjęcie znajomego chłopaka. Nie wierzyłam oczom. Myślałam, że się pomyliłam, że mi się przywidziało. Weszłam na stronę facebook z nadzieją znalezienia tam jakiejkolwiek informacji o zamordowanych na barykadach w Kijowie. Na profilu mojej koleżanki znalazłam link z informacją o Bohdanie Solczaniku i wywiad z jego narzeczoną. Ciężko było uświadomić sobie, że ten młody człowiek z dobrymi oczyma już nie żyje. Zapoznaliśmy się w Warszawie gdy braliśmy udział w programie Młodych Naukowców w 2010 roku. Wieczorem młodzież z Ukrainy gromadziła się, śpiewała ukraińskie piosenki i omawiała problemy swojego kraju. Bohdana zapamiętałam jako zawsze uśmiechniętego i spokojnego człowieka, rozmiłowanego w piosenkach, który z wielkim zaangażowaniem opowiadał o bohaterach swojego narodu, którzy oddawali życie za wolność swojej ojczyzny. Nikt nie mógł wówczas przypuszczać, że za cztery lata Bohdan sam stanie się bohaterem i zginie od kuli snajpera. Dalej

Kronika miejska

Styczeń—luty 2014

 

Anżelika Łabuńska poinformowała o trzydziestu samochodach pogotowia medycznego zniszczonych przez «tituszków»
19 lutego około 50 «tituszków» zniszczyło niemal 30 samochodów pogotowia medycznego — napisała o tym na swojej stronie na facebooku deputowana Rady Najwyższej Ukrainy 63 okręgu wyborczego Anżelika Łabuńska.

«Pilnie! Kijów, przedsiębiorstwo komunalne «Kijówmedspectrans» prospekt Prawdy 85! Samochodami pogotowia wczoraj i dzisiaj transportowano rannych do szpitali miasta! W nocy około pięćdziesięciu «tituszków» pod osłoną dwudziestu milicjantów zniszczyło niemal wszystkie samochody pogotowia: pocięto opony, wyłamano drzwi. Samochody nie nadają się do dalszego użytkowania!» Dalej

Rok 2014 — Rokiem św. Jana z Dukli

św. Jan z Dukli
 

W dniu 6 grudnia 2013 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął uchwałę ustanawiającą rok 2014 Rokiem św. Jana z Dukli. W tym roku przypada bowiem 600. rocznica jego urodzin oraz 275. rocznica obwołania św. Jana z Dukli Patronem Polski. „Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, mając na uwadze zasługi świętego dla naszego kraju, oddaje mu hołd”, czytamy we wstępie wspomnianej uchwały. W dalszej części uchwały parlamentarzyści polscy uzasadniając podjętą uchwałę stwierdzają: „Niech pamięć jego działań, zmierzających do troski całego Narodu o wspólne dobro w duchu sprawiedliwości społecznej i miłości bliźniego, będzie fundamentem naszej tożsamości w Europie”. Dalej

Kronika miejska

Listopad—grudzień 2013

 

Związek Wolnych Artystów i Mistrzów Ludowych Berdyczowa obchodził swoje 15-lecie
W mieście funkcjonuje szkoła plastyczna, która umożliwia rozwój talentów początkującym artystom. Sztuka malarska nie jest obca mieszkańcom naszego miasta. Oprócz tego w Berdyczowie żyje wielu doświadczonych mistrzów, którzy połączyli się w Związek Wolnych Artystów i Mistrzów Ludowych «Wernisaż».

Miało to miejsce dokładnie piętnaście lat temu, w związku z tym w sobotę, 28 grudnia członkowie «Wernisażu» odbierali liczne gratulacje w związku z kolejną rocznicą: jubileusz być może niewielki, ale honorowy — przecież piętnaście lat to całkiem nie mało.

W tym dniu życzenia artystom przyszły złożyć władze Berdyczowa: mer Wasyl Mazur i jego zastępca Iwan Demuś. Dalej

Popieram Euromajdan i zostanę tu do końca

 

Być się w Kijowie i nie odwiedzić Euromajdanu, moim zdaniem, jest równoznaczne z pobytem w Paryżu bez wizyty na Wieży Eiffla. Ale, jeśli to drugie powoduje czysto estetyczny zachwyt, to Majdan wywołuje w duszy nieporównywalne emocje. Pracuję w Kijowie w pobliżu placu Niepodległości. I choć w pracy spędzam dużo czasu (12-18 godzin na dobę, a czasem pracuję całodobowo), jednak znalazłam czas, żeby wesprzeć i pomóc moim rodakom, którzy na Euromajdanie walczą o nasze wspólne prawa. Euromajdan — to jest kawałek ziemi, gdzie czuję się pełnowartościowym człowiekiem, gdzie doświadcza się wzajemnej pomocy i zrozumienia, gdzie człowieka otaczają ludzie, którzy w pełni podzielają moje dążenie do normalnego cywilizowanego życia. To jest, nie zważając na wykształcenie, zamożność, zawód, wiek — jedna wspólna idea. Być może moja rola w tych wydarzeniach nie jest duża, ale na uboczu nigdy nie stałam i stać nie będę. W miarę swoich możliwości, przynosiłam dla demonstrantów żywność i wodę, pełniłam dyżur wolontariusza na kuchni (na zdjęciu). Majdan odwiedzam od trzech tygodni. Czasami po nocy wolontariatu od razu jechałam do pracy. Z czasem dołączyli się do mnie moi koledzy z pracy, przyjaciele, znajomi. Razem ze mną w wirze wydarzeń na Majdanie przez pięć dni była moja przyjaciółka, która już od ośmiu lat mieszka w Chinach. Zaskoczona wydarzeniami w Kijowie, ona i jej narzeczony Francuz, oraz jego ojciec przybyli do stolicy Ukrainy. W czwórkę jako wolontariusze pracowaliśmy w kuchni (na zdjęciu). Dalej

Polacy o wydarzeniach na Ukrainie

 

Polacy i polskie media od dawna śledzą pilnie wszystko to, co dzieje się na Ukrainie. Darzą Ukraińców sympatią. I życzą, by po wiekach uzależnienia od wielkich sąsiadów mogli – jak tego pragną – zbudować ojczyznę prawdziwie suwerenną i niezawisłą, w pełni wolną od zewnętrznych nacisków, demokratyczną, uznającą w praktyce prawa i swobody człowieka, z dobrymi widokami na lepsze życie i dostatek każdego z osobna i wszystkich razem. Polacy podzielają opinię większości Ukraińców, że takie szanse daje im dalsze zbliżenie i powiązanie z krajami Unii Europejskiej. Dalej

Публікація висловлює лише думки автора/авторів
і не може ототожноватися з офіційною позицією Канцелярії Голови Ради Міністрів

Polska Platforma Medialna
 
Яндекс.Метрика