Projekt edukacyjny «W obronie polskiego honoru»
W dniach 2-4 czerwca 2013 r. dwoje uczniów z Żytomierza Wiktoria Liszczenko (Szkoła Ogólnokształcąca nr 22 w Żytomierzu) i Denis Sołowej (Humanistyczne Gimnazjum nr 1 w Żytomierzu) brało udział w konferencji naukowej dzieci i młodzieży zorganizowanej w Warszawie przez Centrum Edukacji Obywatelskiej, Instytut Pamięci Narodowej oraz Muzeum Powstania Warszawskiego. Było to możliwe dzięki wsparciu Żytomierskiego Obwodowego Związku Polaków na Ukrainie, którego członkami są zarówno p. Wiktoria Zubarewa, jak i uczestnicząca w konferencji młodzież.
CEO jest to polska, pozarządowa instytucja oświatowa działająca na zasadach organizacji pożytku publicznego i utworzona w 1994 r. m.in. w celu upowszechniania wśród młodzieży wiedzy historycznej i obywatelskiej.
Wiktoria i Denis oraz ich opiekunka p. Wiktoria Zubarewa byli w tym roku jedyną zagraniczną delegacją na konferencji w Warszawie. Pani Zubarewa uczestniczyła już dwukrotnie w tej konferencji w poprzednich latach, ale tym razem było to uczestnictwo bardzo aktywne. Wiktoria Liszczenko i Denis Sołowej zaprezentowali w Warszawie projekt historyczny pt. «W obronie polskiego honoru», przygotowany przez kilkunastoosobową grupę dzieci i młodzieży ze Szkół Ogólnokształcących nr 22 i 27 w Żytomierzu oraz Humanistycznego Gimnazjum nr 1 w Żytomierzu. Młodzież pracowała pod kierunkiem p. Wiktorii Zubarewej, która uczy języka polskiego. Projekt ten był wcześniej prezentowany w Humanistycznym Gimnazjum nr 1 w Żytomierzu 29 kwietnia podczas patriotycznej uroczystości «Piękna nasza Polska cała» w obecności nauczycieli, rodziców, dzieci, młodzieży oraz z udziałem dziennikarzy miejscowej telewizji.
Projekt «W obronie polskiego honoru» polega na tym, że młodzież poszukuje ludzi polskiego pochodzenia, tzw. świadków historii, a następnie zbiera od nich informację o wydarzeniach historycznych dotyczących XX w. i o ludziach, którzy uczestniczyli w tych wydarzeniach i bronili polskiego honoru i godności.
W tym roku projekt dotyczył żołnierzy wyklętych, mordu katyńskiego, represji stalinowskich z lat 30. XX w. i obrony polskiego kościoła.
Jednym ze świadków historii był m.in. p. Włodzimierz Liszczenko z Żytomierza. P. Włodzimierz ma 37 lat i jest synem Polki i Ukraińca. Jego matka żyjąca jeszcze Jadwiga Żukowska pochodzi ze starego polskiego rodu szlacheckiego mieszkającego we wsi Iwnica (w andruszowskim rejonie) od połowy XVIII. Mówią o tym dokumenty archiwalne, do których dotarł p. Włodzimierz. Pradziadek p. Włodzimierza ze strony matki Jan Żukowski ur. W 1900 r. był ofiarą stalinowskiego terroru skierowanego przeciwko Polakom zamieszkującym tereny dawnej Rzeczypospolitej. Akcja ta zapoczątkowana w połowie lat 30. XX w. miała na celu całkowite zlikwidowanie narodu polskiego na ziemiach, które po Traktacie Ryskim z 1921 r. znalazły się w granicach Związku Radzieckiego. Jan Żukowski mieszkał we wsi Iwnica, pracował w gospodarstwie i jednocześnie był szewcem. Był bardzo aktywnym członkiem Rady Parafialnej i kiedy w Iwnicy zburzono kościół, zaczął zbierać pieniądze na jego odbudowę, czym oczywiście zwrócił na siebie uwagę władz. Buntował się także przeciwko rekwirowaniu żywności w okresie przymusowej kolektywizacji i głodu, a nawet miał odwagę powiedzieć głośno na wiejskim zebraniu, że konstytucja stalinowska z 1936 r. nic dobrego chłopom nie daje. Na efekty takiej postawy nie trzeba było długo czekać. W grudniu 1937 r. Jan Żukowski został aresztowany, a w styczniu następnego roku rozstrzelany jako wróg Związku Radzieckiego i członek «polskiej organizacji wojennej». Był jednym z 27000 Polaków zamordowanych przez NKWD w obwodzie żytomierskim w latach 1937-38. Rodzina Jana Żukowskiego po jego aresztowaniu nic o nim nie wiedziała, ani o tym gdzie był przetrzymywany w więzieniu, ani o rozstrzelaniu, ani tym bardziej o tym, gdzie został pochowany. Żona Jana Żukowskiego zmarła w 1940 r. Została córka Zofia, która przez całe życie próbowała się czegoś dowiedzieć o swoim ojcu. W latach
Denis Sołowej zaprezentował w Warszawie historię p. Galiny Didkowskiej-Swobody ze wsi Torczyn (obwodu żytomierskiego). W czasach radzieckich, kiedy nie wolno było chodzić do kościoła i we wsi nie było żadnej świątyni, ciocia p. Galiny Anastazja Maziar zaproponowała, żeby u niej w domu urządzić kościół. Tak też się stało i ten kościół domowy, do którego od czasu do czasu dojeżdżał ksiądz funkcjonował przez pewien czas aż do 1991 r., kiedy zaczęto budować we wsi Kaplicę pw. Matki Boskiej Bolesnej. Postawa p. Anastazji Maziar jest również przykładem niezłomności i obrony godności człowieka. Pani Galina twierdzi, że wiara dała siłę jej rodzinie do przetrwania najtrudniejszych chwil w czasach komunistycznych.
Tego rodzaju projekty historyczne są niezwykle potrzebne, zwłaszcza na Kresach, gdzie rodzinne historię pomagają w odtwarzaniu i budowaniu narodowej tożsamości. Pomysł p. Wiktorii Zubarewej zasługuje w związku z tym na szczególne wyróżnienie.
Na podstawie relacji ustnej p. Wiktorii Zubarewej spisała Alicja Omiotek
Kazimierz Halej
23:20
29 kwietnia 2014 r.
Kazimierz Halej
23:24
29 kwietnia 2014 r.