Kultura ma się dobrze
Kultura jest wartością, z którą powinno się obcować na co dzień, mieć ją niejako we krwi. Droga do narodowego bogactwa prowadzi przez oświatę, naukę i właśnie kulturę. Dlatego polskie władze, zatroskane najbardziej sprawami gospodarki, budżetu i rynku, baczą na sprawy kultury, jej rozwój i upowszechnianie, pozycję społeczną twórców. Twórcy ci często wytykają rządowi i samorządom, że za mało dbają o kondycję polskiej kultury, że nakłady na ten cel w budżecie państwa powinny wzrosnąć z obecnych 0,55% do 1% ogółu wydatków, że mecenat państwa nad kulturą jest dziś niższy niż w latach Polski Ludowej, że za rzadko sprawy twórczości i sztuki są przedmiotem narodowej debaty itp. W krytyce tej tkwi jądro prawdy. Z drugiej jednak strony należy stwierdzić, iż sprawy kultury mają się w Polsce zupełnie dobrze.
We wrześniu 2009 r. obradował w Krakowie Kongres Kultury Polskiej. Przyjęty na nim program, inspirowany przez twórców, jest teraz konsekwentnie wcielany w życie. Na sile i znaczeniu przybiera obywatelski ruch kultury. Ambicją miast i gmin jest, by mieć u siebie prężne i znaczące instytucje i centra kultury, liczące się zespoły artystyczne, by móc się pokazać z tej najlepszej strony swoim ludziom i gościom. Od lat rośnie liczba widzów w kinach, teatrach, muzeach, w tym na filmy i sztuki polskich autorów i reżyserów, na wystawach polskich malarzy, grafików, rzeźbiarzy. Wydaje się dużo książek, choć ich nakłady bywają skromne, a ceny wysokie. Dobrze ma się kultura masowa: muzyka rozrywkowa, piosenka, kabarety, a także telewizja i radio. Mimo kryzysu gospodarczego i finansowego, który odczuwa również Polska, utrzymują się wysokie nakłady na inwestycje w sferze kultury — ze środków państwa, budżetów samorządowych, z dotacji Unii Europejskiej, z kieszeni prywatnych sponsorów i właścicieli. W przyszłym roku szczególnie znaczne wydatki pójdą na inwestycje z zakresu dziedzictwa narodowego i muzealnictwa, na instytucje życia muzycznego i teatralnego, na szkolnictwo artystyczne. Wysokie nakłady będą przeznaczane na rozbudowę i modernizację bibliotek gminnych i miejskich, aby stawały się one centrami doskonalenia wiedzy i kultury. Czyni się wysiłki, aby sprostać konkurencji internetu i nie dopuszczać do spadku czytelnictwa książek. Na przykład popularna jest akcja «Cała Polska czyta dzieciom».
Ważne jest, żeby było co czytać, żeby powstawały wciąż nowe i wartościowe dzieła. Pod tym względem w polskiej współczesnej literaturze jest dobrze. Mamy całą plejadę uznanych już, jak i jeszcze na dorobku pisarzy i poetów. Nadal tworzy sędziwa już noblistka, poetka Wisława Szymborska. W tym roku poważnym kandydatem do Nobla był poeta Adam Zagajewski. Nowe utwory wychodzą też nadal spod pióra nestorów polskiej poezji Tadeusza Różewicza i Julii Hartwig. Wśród powieściopisarzy nowatorstwem i świeżymi pomysłami wciąż zadziwiają: Wiesław Myśliwski, Olga Tokarczuk, Sławomir Mrożek, Jerzy Pilch i wielu innych.
Pomimo kryzysu finansowego i związanych z tym cięć w dotacjach nieźle sobie radzą polskie teatry publiczne i prywatne. Nie maleje liczba premier, festiwali i przeglądów. Tylko — dla zmniejszenia kosztów — sztuki wieloobsadowe często są zastępowane utworami o małej liczbie bohaterów. Cieszą się powodzeniem inscenizacje jednego aktora. Na afiszach jest klasyka, jak i sztuki współczesne autorów polskich, rosyjskich, słowackich, czeskich, zachodnich. Jest znamienne, że prestiżową nagrodę Nike za najlepszy utwór literacki 2009 r. otrzymał Tadeusz Słobodzianek za dramat «Nasza klasa» (o relacjach polsko-żydowskich).
W światowej czołówce pozostają polscy kompozytorzy: Witold Lutosławski, Krzysztof Penderecki, Mikołaj Górecki, Wojciech Kilar i inni. Renomą w świecie cieszą się młodzi soliści operowi i dyrygenci.
Od paru też lat odradza się słynna polska sztuka filmowa. Na festiwalu filmowym w Gdyni co roku pokazywanych jest nie kilka ale kilkadziesiąt nowych polskich filmów fabularnych, w tym wiele debiutów. Są one odkrywcze i ambitne. I do oglądania. Twórca «Katynia» Andrzej Wajda ma godnych następców.
Złoty wiek przeżywa polska sztuka plastyczna, malarstwo, rzeźba, plakat. Są żywotne i atrakcyjne. Czołowi artyści to: Mirosław Bałka, Zbigniew Libera, Wilhelm Sasnal, Piotr Ukłański...
Na zakończenie wspomnę jeszcze, że dużą żywotność zachowuje polska kultura i sztuka ludowa, do której w swej twórczości odwoływali się i nadal odwołują nasi wieszczowie.
Eugeniusz Jabłoński
Warszawa