Mozaika Berdyczowska

Wydarzenia w Polsce

Lipiec—sierpień 2011 r.

Warszawa

1 lipca Polska przejęła od Węgier przewodnictwo w Unii Europejskiej. Polska prezydencja wyznaczyła sobie trzy główne zadania: rozwój gospodarczy w UE, bezpieczeństwo (energetyczne, żywnościowe i wojskowe) oraz otwarcie Wspólnoty na inne kraje. Co może być największym sukcesem? — Liczę, że zakończymy rozmowy z Ukrainą o umowie stowarzyszeniowej, że podpiszemy traktat akcesyjny z Chorwacją — mówi Mikołaj Dowgielewicz, pełnomocnik rządu ds. polskiej prezydencji. Głównym akcentem naszego przewodnictwa mają być sprawy polityki wschodniej. A najważniejszym wydarzeniem — szczyt Partnerstwa Wschodniego we wrześniu w Warszawie. — Kluczowa będzie kwestia Ukrainy. Umowa z Kijowem ma dotyczyć rozszerzenia strefy wolnego handlu. Być może uda się ją podpisać, podobnie jak umowy z Mołdawią i Gruzją — mówi Paweł Zerka, analityk z Fundacji Demos Europa.

6 października odbędzie się rozprawa dotycząca skarg katyńskich przeciw Rosji. — Na pewno stawimy się w Strasburgu w komplecie — mówi mecenas Bartłomiej Sochański reprezentujący polskich krewnych ofiar NKWD. — Jestem dobrej myśli co do werdyktu Trybunału po uznaniu polskich skarg za dopuszczalne. Praktyka Strasburga wskazuje, że po takiej decyzji sędziowie uznają co najmniej część zarzutów — dodaje drugi reprezentant krewnych, mecenas Roman Nowosielski. Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, iż dopuszczalne, a więc nie budzące zastrzeżeń, są dwie z polskich skarg w sprawie mordu katyńskiego. Pierwszą złożyli w 2007 r. Jerzy Janowiec i Antoni Trybowski. Drugą wnieśli Witomiła Wołk-Jezierska i 12 innych krewnych ofiar. Zdecydowali się szukać sprawiedliwości w Strasburgu po umorzeniu przez Rosjan w 2004 r. trwającego 14 lat śledztwa w sprawie mordu NKWD i utajnieniu nawet uzasadnienia tej decyzji. Starania Polaków wspiera też rosyjski Memoriał, który zabiega o ujawnienie całej prawdy o zbrodni katyńskiej. Polaków reprezentuje też zresztą dwójka rosyjskich adwokatów: Anna Stawicka i Roman Karpiński.

Warszawa

Większa część winy za katastrofę prezydenckiego samolotu Tu-154 pod Smoleńskiem, w której zginął prezydent Lech Kaczyński, leży po stronie polskiej — wynika z raportu komisji szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Jerzego Millera. Konkluzja najbardziej oczekiwanego od miesięcy dokumentu jest jasna: piloci nie chcieli lądować za wszelką cenę. — To nie byli samobójcy — powiedział Jerzy Miller. Dodał, że załoga podejmowała właściwe decyzje, ale nie potrafiła ich w trudnych warunkach prawidłowo realizować.

Samolot się rozbił, bo lotnicy byli źle wyszkoleni. Nie mieli wystarczającego doświadczenia i praktyki, by poradzić sobie z fatalnymi warunkami atmosferycznymi i kiepsko wyposażonym lotniskiem w Smoleńsku. Dlaczego? Wszystkiemu jest winna sytuacja w 36. specjalnym pułku: ciągle łamano procedury bezpieczeństwa, a nawet fałszowano dokumenty nadające uprawnienia załodze. Pilotów było niewielu, byli przeciążeni, często latali bez wymaganego w instrukcjach odpoczynku. Zwierzchnicy nie reagowali. Dowództwo Sił Powietrznych przeprowadzało kontrole w elitarnej jednostce, ale nie dopatrzyło się nieprawidłowości. Wprost przeciwnie — generałowie jeszcze naciskali, by jak najszybciej szkolić i jak najwięcej latać.

Były premier z czasów PRL i szef Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego generał Wojciech Jaruzelski nie odpowie za wprowadzenie stanu wojennego — zdecydował sąd. Stan zdrowia gen. Wojciecha Jaruzelskiego uniemożliwia sądzenie go za wprowadzenie stanu wojennego w 1981 r. — uznał warszawski sąd. I wyłączył byłego szefa Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego z trwającego od 2008 r. procesu autorów stanu wojennego.

Opinia lekarzy głosi, że generał nie będzie zdolny do udziału w procesie przez rok. Potem sąd zarządzi ponowne badania. Jeśli stan Jaruzelskiego się poprawi, będzie sądzony oddzielnie; jeśli nie — nie zasiądzie na ławie oskarżonych w tej sprawie.

Warszawa

Były wicepremier, lider «Samoobrony» Andrzej Lepper został znaleziony martwy w warszawskim biurze partii. — Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo przez powieszenie — informuje policja. W poniedziałek ma zostać wszczęte prokuratorskie śledztwo. Zostanie też przeprowadzona sekcja zwłok. — To olbrzymia tragedia. Wprost nie można w to uwierzyć. Dzień wcześniej rozmawiałem z Andrzejem, umawialiśmy się na jutro — mówi jeden z najbliższych współpracowników Leppera Janusz Maksymiuk.

Rycerze z całego świata odtwarzali na polach grunwaldzkich pod Stębarkiem bitwę z 1410 r. Organizatorzy spodziewali się 50 tys. gości, ale turystów przybyło kilkanaście tysięcy. Sygnał do boju dał w tym roku wicepremier Waldemar Pawlak. Niespodzianki nie było. Mistrz krzyżacki Ulrich von Jungingen padł w boju, a jego wojska zostały rozgromione. Widzowie mogli oglądać m.in strzelanie z bombardier czy efektowne szarże konne.

Trzy lata więzienia w zawieszeniu na dwa lata za zniesławienie prezydenta — taki wyrok usłyszał działacz Związku Polaków na Białorusi i korespondent «Gazety Wyborczej».

Gdy wreszcie po kilkudziesięciu dniach Andrzej Poczobut wyszedł na wolność, powitały go głośne «Sto lat» i «Rota». — To, że stoję przed wami, to wynik presji międzynarodowej na reżim Łukaszenki — mówił. Zapowiedział, iż złoży apelację. Jego prawnik ujawnił, że Poczobut został lekko poturbowany przez milicję.

Muzeum Józefa Piłsudskiego miało powstać do 2014 r. na 4 hektarach w Sulejówku (multimedialna ekspozycja w nowym obiekcie i trzy odnowione wille rodziny marszałka). Już wiadomo, że termin jest nierealny. Brakuje rządowego programu budowy placówki i zapisania w nim 168 mln zł. Jeszcze w czerwcu minister kultury Bogdan Zdrojewski zapewniał, że «nastąpi to w ciągu najbliższego czasu». A już 21 lipca — gdy poszedł na zwolnienie — wiceminister Piotr Żuchowski żądał od fundacji zredukowania kosztów do 117 mln zł i zmian w harmonogramie. Fundacja Rodziny Józefa Piłsudskiego zagroziła wycofaniem się z przedsięwzięcia.

Warszawa

Szczątki ponad 300 polskich kobiet i dzieci, które zginęły z rąk Ukraińców w 1943 r. na Wołyniu, odnaleźli specjaliści z Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa niedaleko wsi Ostrówka na Ukrainie. Miejsce to nazywane jest trupim polem. Odsłonięty fragment mogiły stanowi prawdopodobnie niewielką jej część. Badania szczegółowe i ekshumacja potrwają kilka tygodni. Od dawna było wiadomo, że w okolicach Ostrówki i Woli Ostrowieckiej pochowano Polaków zamordowanych przez Ukraińską Powstańczą Armię i miejscową ludność ukraińską. Ze źródeł historycznych wynika, że w tym rejonie w 1943 r. zginęło ponad tysiąc. Polaków. W latach 90. odnaleziono szczątki 320 ofiar.

Dochody prawie 12 tysięcy Polaków przekroczyły w ubiegłym roku 1 milion złotych. W porównaniu z 2009 r. przybyło 230 osób mogących się pochwalić takim wynikiem.

— 2010 r. był pierwszym rokiem wychodzenia z zapaści. Następuje ono jednak bardzo wolno — mówi Krzysztof Sachs, partner Ernst & Young. — Przy niespecjalnie mocno rosnącej gospodarce także zarobki Polaków rosną nieznacznie — dodaje prof. Witold Orłowski, doradca PwC. Tak zwanych milionerów ciągle jeszcze nie jest więc tylu, ilu było przed kryzysem — tąpnięcie na światowych giełdach i załamanie gospodarki globalnej spowodowało, że wielu inwestorów poniosło poważne straty i wycofało się z inwestycji w akcje. Spadły też dochody Polaków prowadzących jednoosobowe firmy. W wyniku załamania gospodarki w 2009 r. liczba osób z dochodami powyżej 1 mln zł skurczyła się wobec 2008 r. o prawie 3 tys.

O 4,3 proc. wzrósł w drugim kwartale tego roku polski Produkt Krajowy Brutto (Валовий внутрішній продукт). To nieco więcej (o 0,1 proc.), niż prognozował rynek. Zdaniem ekonomistów druga połowa roku będzie jednak gorsza od pierwszych miesięcy. O tym, o ile niższy będzie wzrost, zadecyduje fakt, czy polskie firmy nie przestraszą się kryzysu i zaczną inwestować. Spore znaczenie będzie miała także ochota Polaków do wydawania pieniędzy. Pesymiści na to nie liczą i szacują, że w czwartym kwartale wzrost może być nie większy niż 2,8 proc. W całym 2011 roku ma sięgnąć ok. 4 proc.

Średnia cena dolarów na początku września 2011 r. wynosiła 3,20 zł; cena euro 4,35 zł.

S. M.

Podziel się linkiem:

Komentarze

Публікація висловлює лише думки автора/авторів
і не може ототожноватися з офіційною позицією Канцелярії Голови Ради Міністрів

Polska Platforma Medialna
 

Numery

Яндекс.Метрика