Mozaika Berdyczowska

Ważny test sprawności

 

Już niebawem, 1 lipca, rozpocznie się polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej i potrwa do końca grudnia. Unii przewodniczy kolejno po pół roku każdy kraj spośród 27 jej członków. Polsce ten zaszczyt i zarazem obowiązek przypada po siedmiu latach jej obecności we wspólnocie (od 1 maja 2004 r.). Będzie to dla Polski ważny test sprawności organizacyjnej i przywódczej oraz jej obecności na arenie międzynarodowej. Nie każde państwo wypadało w tej roli zadowalająco. Wiele wskazuje na to, iż z zadania tego wywiążemy się dobrze i z pożytkiem dla Unii oraz siebie.

Przynależność do Unii, jak pokazuje codzienna praktyka, wpływa korzystnie na stan gospodarki polskiej i życie Polaków. Jesteśmy członkiem wielkiej europejskiej rodziny. Korzystamy z otwartości unijnych rynków towarów, usług i pracy. Polacy podróżują swobodnie, nawet bez paszportów po krajach Unii. Ze wspólnego budżetu unijnego otrzymujemy znacznie więcej pieniędzy niż do niego wpłacamy. Dzięki temu z powodzeniem realizujemy liczne zadania rozwojowe, unowocześniamy technologie, podnosimy na wyższy poziom warunki bytu mieszkańców miast i szczególnie wsi, niwelujemy różnice w stopniu rozwoju poszczególnych terenów, zwłaszcza województw wschodnich, dbamy o wyższy poziom wiedzy i kwalifikacji młodzieży oraz dorosłych, mamy rekordową liczbę studentów, nieźle radzimy sobie z bezrobociem, zmniejszamy obszary ubóstwa. Polska stała się atrakcyjnym terenem dla inwestorów zagranicznych. W minionym roku inwestycje te wyniosły 7,2 miliardów euro. Najwięcej zainwestowano w przemyśle motoryzacyjnym, elektronicznym i w usługach. Aż 80 % Polaków jest zadowolonych z przynależności kraju do Unii Europejskiej.

Jakby na sprawy nie patrzeć, jesteśmy teraz we wspólnocie z jej całym inwentarzem — osiągnięciami i niedostatkami. I uczymy się wspólnie za nie ponosić odpowiedzialność, kształtujemy to, co dobre i zapobiegamy temu, co złe.

Tak będzie i podczas naszej prezydencji w Unii. Będziemy czuwać, by pozycja krajów UE wzmacniała się w świecie, by skutki kryzysu finansowego łagodniały, szczególnie w takich krajach jak Grecja, Irlandia i Portugalia, by doskonalić wspólną politykę w ważnych obszarach wzajemnego zainteresowania i odważnie otwierać się na wyzwania przyszłości.

Z dotychczasowych zapowiedzi rządu, zwłaszcza premiera Donalda Tuska i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego wynika, iż podczas polskiej prezydencji w sposób szczególny chcemy zwrócić uwagę na następujące sprawy:
— rozwinięcie unijnego rynku wewnętrznego i na reformy w tym obszarze;
— wyposażenie UE w spójną politykę energetyczną, także wobec Rosji;
— wzmocnienie wspólnej polityki bezpieczeństwa i obrony tak, aby Unia lepiej radziła sobie z kryzysami i nie dublowała NATO;
— wynegocjować wstępny kształt budżetu Unii na lata 2014-2020, co zawsze wzbudzało dużo emocji;
— rozwijanie polityki wschodniej, Partnerstwa Wschodniego a w szczególności z Ukrainą, Mołdawią, Białorusią, Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią, w tym podpisanie umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą, jeśli ta będzie do tego gotowa.

Być może, iż podczas polskiego przewodnictwa Chorwacja podpisze — jeśli zakończy negocjacje — traktat akcesyjny do Unii.

Minister rolnictwa Marek Sawicki żałuje, że wśród polskich priorytetów nie ma wspólnej polityki rolnej. Bo to ważny obszar. A niektóre kraje, np. Wielka Brytania opowiadają się za zmniejszeniem jej finansowania. Minister nie zamierza pasować i chce i za polskiej prezydencji forsować jej główne cele i idee. Gdyby bowiem nie ta wspólna polityka rolna UE żywność byłaby droższa o 30-40 %.

Przewodniczenie w Unii to dbanie o żywotne — bieżące i perspektywiczne — interesy wszystkich 27 zrzeszonych państw. Nasze władze prezydencję pragną wykorzystać jednak i dla pokazania z najlepszej strony naszego kraju. Okazją do tego będzie mnóstwo spotkań i konferencji na szczeblu resortowych ministrów, w gronie polityków, uczonych, twórców i specjalistów z Europy i świata, które odbędą się głównie w Warszawie, Sopocie, Poznaniu, Wrocławiu i Krakowie. Odbędą się m. in. Europejski Kongres Kultury i Europejski Kongres Osób Niepełnosprawnych. MSZ dla gości z zagranicy już zarezerwował ponad 12 tys. miejsc hotelowych.

Przygotowania do polskiego przewodnictwa w Unii idą pełną parą, ale kompetentnie i spokojnie. Na co dzień czuwa nad tym zespół 40 ekspertów MSZ, głównie byłych pracowników Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej. Oni dobrze wiedzą, co i jak robić. A rękę na pulsie trzyma cały rząd i osobiście premier.

Eugeniusz Jabłoński,
Warszawa

Podziel się linkiem:

Komentarze

Публікація висловлює лише думки автора/авторів
і не може ототожноватися з офіційною позицією Канцелярії Голови Ради Міністрів

Polska Platforma Medialna
 

Numery

Яндекс.Метрика